Kalendarium

09-11.01.2024 · Viscom, Düsseldorf

30.01-02.02.2024 · RemaDays, Nadarzyn

30.01-02.02.2024 · ISE, Barcelona

19-22.03.2024 · FESPA, Monachium

03-05.09.2024 · Warsaw Print Tech Expo, Nadarzyn

Przestrzenne podświetlanie

Data publikacji: Kwiecień 2011

Dostępnych jest co najmniej kilka technologii podświetlania elementów przestrzennych różniących się przede wszystkim źródłem światła. W zależności od wybranej technologii podświetlenia, nieco inaczej trzeba będzie się zabierać za całe przedsięwzięcie. Poniżej przedstawiam analizę głównych zalet i wad trzech najczęściej używanych systemów podświetlania elementów przestrzennych.

Podświetlenie neonowe – czyli z wykorzystaniem rur neonowych. Metoda ta jest dość rzadko stosowana z jednego, podstawowego powodu – odpowiednie przygotowywanie szklanych rur neonowych i całej instalacji wymaga odpowiednio wyposażonego warsztatu oraz sporej dawki wiedzy i doświadczenia. W praktyce oznacza to konieczność współpracy z którymś z wyspecjalizowanych w neonach zakładów. Jeśli sami nie mamy zamiaru zgłębiać tematu właściwego projektowania rur neonowych i towarzyszących im instalacji, należałoby właściwie przekazać najpierw projekt graficzny elementów do zakładu neonów, by uzgodnić szczegóły wykonawcze. Wytwórca neonów na podstawie dostarczonych wyrysów będzie mógł optymalnie zaprojektować krzywizny wygięć rury neonowej, jej początki i końce oraz niezbędne punkty montażowe i zasilające. Dopiero tak uzupełniony projekt może być podstawą do wykonania brył, które po wykonaniu znów powinniśmy przekazać do „uzbrojenia” w instalację neonową. Powodem takiej procedury jest znaczne skomplikowanie zagadnień związanych z neonami i dość trudna obróbka (gięcie rur szklanych). Zasilanie neonów odbywa się za pomocą wysokonapięciowych transformatorów (do 10000 V) lub zasilaczy. Z tego też względu prawidłowe zaprojektowanie i ułożenie całej instalacji jest bardzo ważne. Wbrew pozorom podświetlenie tego typu jest bardzo oszczędne – przy tak dużych napięciach, pobierany jest bardzo niewielki prąd. Odpowiednio wygięta rura neonowa jest w stanie niemal idealnie doświetlić zakamarki kształtu, a to oznacza, że bryły z tego typu podświetleniem nie muszą być specjalnie głębokie. Na ogół wystarczy ok. 10 cm na równomierne doświetlenie pasa lica o szerokości ok. 20 cm. Oświetlenie neonowe charakteryzuje się też znaczną trwałością liczoną w latach, jednak każda awaria samej rury neonowej wiąże się z koniecznością ponownego zamówienia usługi jej wyginania wg. szablonu.

Jarzeniowe bryły

Podświetlenie lampami jarzeniowymi – lampy jarzeniowe, tzw. świetlówki, to wciąż najtańszy sposób na podświetlenie brył i do niedawna najczęściej wybierany. Mam tu na myśli koszt zakupu potrzebnych elementów. Za takim wyborem przemawiała również dostępność wszelkich potrzebnych podzespołów, a także możliwość wykonania instalacji w najskromniej nawet wyposażonym warsztacie. Niestety, tu zalety podświetlenia jarzeniowego się kończą. Lampy jarzeniowe wymagają dość skomplikowanego układu zapłonowego składającego się z wielu elementów – ich ukrycie wewnątrz bryły jest czasem bardzo kłopotliwe. Duża ilość elementów oznacza także większą awaryjność, która powoduje konieczność zapewnienia łatwego dostępu do instalacji podczas całego okresu eksploatacji. Nie bez znaczenia jest też duża waga i rozmiar niektórych podzespołów np. stateczników. Kolejny problem stwarza ograniczona ilość rozmiarów lamp jarzeniowych (długości) – ich rozplanowanie w skomplikowanej czasem przestrzeni bryły tak, by równomiernie oświetlić lico jest czasem bardzo trudne, szczególnie w mniejszych elementach (poniżej 25 cm wysokości elementu, praktycznie niemożliwe). Ze względu na średnice lamp i konieczność właściwego rozproszenia światła, należy zapewnić odpowiednią odległość lampy od podświetlanego lica. Z reguły jest to nie mniej niż 12 cm. Mimo wszystkich tych wad, ten rodzaj podświetlenia wciąż jeszcze jest stosowany, przede wszystkim w dużych elementach np. powyżej 1 m. wysokości. W tak dużych elementach nie grożą nam wady związane z „miniaturyzacją” a przelicznik: koszt podświetlenia/m2 jest zdecydowanie najkorzystniejszy. Nie należy jednak zapominać o sporych kosztach związanych z eksploatacją i będzie to nie tylko koszt energii elektrycznej, ale także koszty serwisowania – wymiany lamp, czy zapłonników. Instalacje lamp jarzeniowych zasila się z sieci napięciem 230 V.

Żywiołowe diody

Podświetlenie diodowe – w ostatnich latach obserwujemy wręcz żywiołowy rozwój technologii podświetleń za pomocą LED. Wada właściwie jest tylko jedna – wysoka cena, ale i ten parametr bardzo szybko się zmienia. Obecnie, na potrzeby rynku reklamowego, w tym produkcji elementów przestrzennych, przemysł oferuje kompletne systemy podświetleń w postaci modułów i taśm diodowych oraz urządzenia zasilające. Systemy te cechuje duża prostota instalacji, niewielkie rozmiary oraz olbrzymia niezawodność. Istotny jest także znikomy, w porównaniu do innych technologii, pobór energii przy podobnym efekcie świecenia. Niewielkie elementy instalacji łatwo jest ukryć nawet w najmniejszych elementach docierając do wszelkich zakamarków kształtu a minimalna awaryjność i brak wydzielania się ciepła, pozwala montować obudowy elementów przestrzennych  jako nierozbieralne.  W odróżnieniu od neonów i lamp jarzeniowych, LED charakteryzuje skupiona wiązka światła. To oznacza niewielką ilość generowanych wewnętrznych odbić światła i konieczność dość równomiernego rozmieszczenia ich pod podświetlaną powierzchnią. W konsekwencji, do prawidłowego i równomiernego podświetlenia, LED musi być po prostu dużo i to jest główna przyczyna kosztowności całej instalacji, szczególnie w dużych elementach. Z drugiej strony, dzięki niewielkim rozmiarom modułów i taśm LED, można wykonywać elementy przestrzenne  nawet  poniżej 10 cm wysokości o grubości zaledwie 5 cm. LED pracują na bardzo niskim napięciu – maksymalnie 24 V i wymagają użycia odpowiednio dobranych zasilaczy.


Tekst: Leszek Salomon
Fot© Fotolia

 
 

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Małe kroczki dla wspólnego dobra

Obecne czasy stają się coraz bardziej burzliwe i niespokojne. W takiej epoce także komunikacja wizualna staje w obliczu sytuacji, w której powinna za każdym razem od nowa przemyśliwać swoją rolę, by dążyć do ulepszenia świata. Zdaję sobie w pełni sprawę z naiwności tego postulatu, lecz mimo wszystko sądzę, że pozostaje on ważny, a może wręcz kluczowy. Z najnowszego numeru VISUAL COMMUNICATION, dowiecie się zatem między innymi....

Reklama