Rząd jak korporacja

Data publikacji: czerwiec 2014

Kolejną częścią prac nad projektem Orli Dom, po projekcie herbu małego, „Godle Wojewody” i „Księdze tablic urzędowych”, jest „Godło Ministra”. Pod tym hasłem kryje się propozycja ujednolicenia znaków ministerstw, ale i koncepcja systemu ich stosowania w jeden, skodyfikowany sposób. A skoro tak, to można określić tę część jako próbę koncepcyjną „corporate identity” dla rządu.

 

Jeden znak zamiast wielu. Jeśli spojrzymy na rząd jak na korporację, staje się jasne, że jednostka ta wymaga ujednoliconej identyfikacji wizualnej.

„Założeniem tej części projektu było hasło »Od wielości znaków do jednego«” – wyjaśnia twórca Orlego Domu, Andrzej-Ludwik Włoszczyński. „Uzasadnienie takiej zmiany wydaje się oczywiste ze względu na fakt, iż rząd to homogeniczna struktura władzy wykonawczej. Trzymając się biznesowych porównań, mamy zatem »korporację« Rząd RP, której poszczególne składniki nie powinny prezentować się odrębnie, podobnie jak firmy wewnątrz korporacji. Takie podejście, polegające na upraszczaniu identyfikacji i stosowaniu jednego znaku, prezentują rządy między innymi Niemiec, Hiszpanii, Szwajcarii, Estonii, Holandii i Chile.” Jak mogłoby wyglądać u nas takie ujednolicenie, pokazujemy na koncepcyjnym schemacie struktury rządu z projektu Orli Dom.

 

Po co ujednolicać?

Co przemawia za taką identyfikacją wizualną, jednorodną dla wszystkich agend rządu? Przede wszystkim zyskuje na tym wizerunek rządu jako całości i jedności, tak wewnątrz, jak i poza granicami państwa. Sprawą kolejną są koszty, na przykład druków (papeterii), innych dla każdej jednostki, a zatem jest szansa uzyskania oszczędności w zestawieniu łącznym i długookresowym. Jaki byłby koszt takiej transformacji – wykonanie projektów realizacyjnych i wdrożenia całego systemu? „Sądzę, że byłby on równoważny sumie kosztów dotychczasowych, jednostkowych projektów i wdrożeń” – odpowiada Andrzej-Ludwik Włoszczyński. „Przy czy nie mówimy tu o jednorazowym wydatku, zakładając z góry wdrażanie etapowe. Podstawą wdrażania jednolitej identyfikacji wizualnej powinna być platforma cyfrowa, służąca również do zarządzania nią w sposób maksymalnie uproszczony dla korzystających. Urzędnik, po zalogowaniu się na platformę, określałby na przykład typ druku, podawał wymagane dane i liczbę sztuk, a po ich akceptacji uruchamiał automatyczny proces wysyłki zamówienia do drukarni, skąd otrzymałby gotowy pakiet druków, zgodny w każdym calu z przyjętymi wzorcami. Dla takiej platformy cyfrowej istniałaby możliwość przygotowania standardowych wzorców wszystkich rodzajów druków używanych w urzędach, przy czym poszczególne ministerstwa mogłyby posiadać dodatkowe wzorce dla własnych druków specjalizowanych, do których dostęp można ograniczyć jedynie dla pracowników danej jednostki. Taka forma zarządzania identyfikacją wizualną rządu pozwala na opanowanie jednostkowych, czasem przypadkowych, odstępstw od wzorca. Jednocześnie pozwala ona na oszczędności czasowe i finansowe, ponieważ unikamy wielu przetargów na te same de facto druki. Komasacja druków ułatwia wynegocjowanie u wykonawcy optymalnej ceny, przy zachowaniu najwyższej jakości”.

 

Początek dyskusji

Przedstawiana przez Andrzeja-Ludwika Włoszczyńskiego koncepcja identyfikacji wizualnej rządu nie do końca spełnia wyrażone na początku hasło „Od wielości znaków do jednego”. Wykorzystano w niej bowiem aż dziewiętnaście wersji orła: jeden państwowy, dwa rządowe i szesnaście wojewódzkich, a wszystko to w dwóch odmianach – barwnej i achromatycznej. „Pomimo tego, z racji zmienności detalu jedynie w tarczy sercowej, a nie samym orle, można przyjąć, że mamy do czynienia z zasobem jednorodnych znaków jasno definiujących właściciela danego godła, jak i państwo. To spójny zasób o wspólnej konstrukcji opartej na kształcie orła jako elemencie wiążącym całość.”

Jak tłumaczy dalej autor projektu, „przedstawiony projekt identyfikacji wizualnej jest oczywiście ograniczony i dość ogólny. Niemniej jednak może być on pomocny jako materiał wyjściowy do dyskusji o jednolitej identyfikacji, która mogłaby poskutkować opracowaniem rzeczywistego projektu identyfikacji wizualnej rządu. Dlatego też rozwiązania, które proponuję w niniejszej koncepcji identyfikacji wizualnej rządu – kody kolorystyczne, dobór krojów pisma czy przykłady stosowania godła ministra – należy traktować jedynie jako robocze szkice, przeznaczone do dalszych opracowań szczegółowych”.

Andrzej-Ludwik Włoszczyński stworzył 124-stronicowe* opracowanie w formacie 30 na 30 cm, zawierające część teoretyczną i szczegółowe tablice tak samego godła, jak i koncepcji systemu identyfikacji wizualnej. Całość, wraz z pozostałymi częściami, może już być podstawą do dyskusji – konkretnej i dużo łatwiejszej, bo nie tylko sam problem został zwizualizowany, ale i zaproponowane przez autora rozwiązania. Więcej informacji o projekcie Orli Dom można znaleźć na stronie: www.orlidom.pl.

 

*Obecnie opracowanie liczy w sumie 564 str. Każda część składa się z części teoretycznej i kart projektowych. 1. Herb mały – 144 str., 2. Godło Ministra – 124 str., 3. Godło wojewody – 178 str., 4. Tablice urzędowe – 68 str. Dodatkowo: 5. T-GLOS – system modułowej zmiany sylwety orła (1840 sylwet orłów) – 50 str.

 

Wszystkie zamieszczone w tym artykule projekty graficzne identyfikacji wizualnej polskiego rządu zostały wykonane przez Andrzeja-Ludwika Włoszczyńskiego.

 

 

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Małe kroczki dla wspólnego dobra

Obecne czasy stają się coraz bardziej burzliwe i niespokojne. W takiej epoce także komunikacja wizualna staje w obliczu sytuacji, w której powinna za każdym razem od nowa przemyśliwać swoją rolę, by dążyć do ulepszenia świata. Zdaję sobie w pełni sprawę z naiwności tego postulatu, lecz mimo wszystko sądzę, że pozostaje on ważny, a może wręcz kluczowy. Z najnowszego numeru VISUAL COMMUNICATION, dowiecie się zatem między innymi....

Reklama

Vavada casino Online kaszinó több ezer játékkal