Gigantyczna Pepsi w 3D. Anamorficzna animacja na warszawskim ekranie

© Screen Network

Trójwymiarowe reklamy elektryzują odbiorców na całym świecie. Zachwycając nie tylko przechodniów, ale także odbiorców w Internecie, naturalnie zwiększają zasięg kampanii. Narożny ekran przy hotelu Marriott to jedyny nośnik w Polsce, który pozwala na osiągnięcie efektu trójwymiarowości. Jego łączna powierzchnia to aż 280 metrów kwadratowych, co w połączeniu z perfekcyjnym odwzorowaniem kolorów i wysoką rozdzielczością, pozwala na pokazanie nawet najmniejszych szczegółów animacji.

 

Najnowszy spot 3D to kolejna współpraca Screen Network i warszawskiego studia Platige Image, które wyspecjalizowało się w tworzeniu i adaptacji treści reklamowych w formacie 3D Digital Out of Home. Tym razem animacja jest częścią kampanii reklamowej „Psst! Czas na film” realizowanej dla PepsiCo Polska. Marka w ramach kampanii podkreśla, że udana filmowa rozrywka to taka z ulubionym wariantem Pepsi i jednocześnie wolna od zakłóceń czy przerywników. Chcąc czerpać przyjemność z wieczornego seansu należy pewne rzeczy odłożyć na bok (dosłownie i w przenośni), sięgnąć po Pepsi i cieszyć się smakiem filmowych emocji. W ramach kampanii przygotowano unikalny spot 3D, w którym występuje główny bohater reklam „Psst! Czas na film”. Widzimy tylko jego dłonie, którymi próbuje złapać puszki Pepsi, przerzucając je między ekranami. W końcu wyciąga dłoń wprost w kierunku widzów. Łapie produkt i zabiera go z ekranu. Dzięki zastosowaniu anamorficznego 3D łapy bohatera i puszki Pepsi sprawiają wrażenie trójwymiarowości. Wychodzą poza krawędzie ekranu, przyciągając uwagę przechodniów w samym centrum Warszawy.

Dedykowany kampanii spot 3D został zrealizowany przez dom mediowy PHD Media Direction, na zlecenie PepsiCo Polska, właściciela marki Pepsi. Materiały 3D przygotowało Platige Image. Za realizację kampanii odpowiada Polsat Media i Screen Network.

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Małe kroczki dla wspólnego dobra

Obecne czasy stają się coraz bardziej burzliwe i niespokojne. W takiej epoce także komunikacja wizualna staje w obliczu sytuacji, w której powinna za każdym razem od nowa przemyśliwać swoją rolę, by dążyć do ulepszenia świata. Zdaję sobie w pełni sprawę z naiwności tego postulatu, lecz mimo wszystko sądzę, że pozostaje on ważny, a może wręcz kluczowy. Z najnowszego numeru VISUAL COMMUNICATION, dowiecie się zatem między innymi....

Reklama