Przenieść obsesję

Data publikacji: kwiecień 2015

Marketing, który mieści się w kieszeni – mobile. Urządzenia przenośne zmieniły sposób, w jaki ich użytkownicy wchodzą w interakcję z otoczeniem. Można śmiało skonstatować, że rzeczywistość cyfrową każdy nosi przy sobie – we wspomnianej kieszeni, torebce, plecaku… Proces nadawania, odbierania a nawet śledzenia jest nieustanny – podczas sprawdzania e-mail, aktualizacji „statusu” czy wysyłki zdjęcia. Jak na komunikacyjnej obsesji może skorzystać reklama wizualna?

 

Zasada się nie zmienia: opowiedz historię.

 

Połączenie platform

Kampanie mobile adresuje się do konsumentów, którzy korzystają z urządzeń przenośnych, natomiast reklama zewnętrzna to, jak wiadomo, billboardy, citylighty, meble miejskie, frontlighty etc. Podstawą działań w marketingu mobile będzie zatem nic innego, jak zespolenie dwóch nośników.

Przejdźmy zatem do formy komunikatu. Praktyka podsuwa szereg koncepcji, wśród których jedną z najprostszych są umieszczane na plakatach kody QR (Quick Response). Polacy jednak rzadko z nich korzystają. Według informacji Research.NK w 2012 roku zaledwie 9,5 proc. użytkowników przynajmniej raz zeskanowało kod QR. Zdecydowanie większy potencjał wykazuje technologia komunikacji bliskiego zasięgu, czyli NFC (Near Field Communication). Polega ona, ujmując rzecz skrótowo, na bezprzewodowej wymianie danych pomiędzy dwoma urządzeniami albo urządzeniem i znacznikiem (zwanym również tagiem). Co można wymieniać? Dzięki NFC przekażemy naszemu odbiorcy wszystko to, co marketing może zawrzeć pod postacią bitów, na przykład: aplikacje, utwory muzyczne, kupony rabatowe czy gry. Tagi NFC umieszcza się na wiatach i meblach miejskich – zawartość pobieranego pliku ma związek z treścią przeprowadzanej kampanii.

 

I’m blue

Rozwiązań mobile w reklamie zewnętrznej jest jednak znacznie więcej. Pewne kontrowersje budziły sieci reklamowe, wysyłające treści przez Bluetooth. Choć pierwotnie miały znaleźć zastosowanie w budynkach, na przykład centrach handlowych i dworcach, nie sposób było odmówić im potencjału outdoorowego… Chyba właśnie przez wzgląd na ten potencjał użytkownicy telefonów komórkowych wznieśli okrzyki o wysyłaniu bez zgody odbiorców SPAM-u (czyt. sztandarowego produktu ubocznego nowoczesnego marketingu), a dzięki temu ten kanał przeszedł już do lamusa historii . „Ugładzoną” wersją reklamy Bluetooth są beacony. Działające w technologii Bluetooth Smart małe urządzenia emitują stały sygnał, który odczytamy dopiero po zainstalowaniu odpowiedniej aplikacji.

 

Na marginesie

Duży projekt publiczny związany z wykorzystaniem beaconów w outdoorze zostanie przeprowadzony wkrótce w stolicy. Firma Infinity zdobyła drugie miejsce w konkursie organizowanym przez fundację Bloomberg Philantropies za projekt Virtualna Warszawa, którego celem jest stworzenie miejskiej nawigacji dostępnej ad hoc. Beacony mają pomagać osobom z dysfunkcją wzroku. „Virtualna Warszawa stanowi technologiczny przełom w dostępie do usług miejskich” – powiedział Adam Jesionkiewcz, CEO Ifinity.

 

Czas na historię

Sama „apka” jednak nie wystarczy. Wyścig na nowinki technologiczne jest sprawą drugorzędną, a podstawowe pytania, które zadają sobie marketerzy są niezmienne – „kim jestem?”; „co robię?”; „kim są moi klienci”; „czego chcą i potrzebują?” oraz „jak ich znajdę i przedstawię swoją ofertę”? Odważnych, którzy udzieliliby odpowiedzi, jak zwykle nie brakuje.

Znaleźli się i tacy, którym zakiełkowały spektakularne myśli o personalizacji reklam wielkoformatowych, których dokonuje konsument za pomocą swojego urządzenia przenośnego. Tym razem dostęp do najnowszych technologii ma znaczenie, przydatne jest także doświadczenie w targetowaniu produktu. Czy to działa? Przykład Coca-Cola pokazuje, że tak. Przeprowadzając kampanię wykorzystującą butelki z imionami, (należy ona już do „klasyki” personalizacji), marka wsparła się ekranami, na których wyświetlane były imiona wysyłane przez SMS.

 

Foto (c) Coca-Cola

 

« poprzedni   |   następny » « wróć

Komentarz miesiąca

Małe kroczki dla wspólnego dobra

Obecne czasy stają się coraz bardziej burzliwe i niespokojne. W takiej epoce także komunikacja wizualna staje w obliczu sytuacji, w której powinna za każdym razem od nowa przemyśliwać swoją rolę, by dążyć do ulepszenia świata. Zdaję sobie w pełni sprawę z naiwności tego postulatu, lecz mimo wszystko sądzę, że pozostaje on ważny, a może wręcz kluczowy. Z najnowszego numeru VISUAL COMMUNICATION, dowiecie się zatem między innymi....

Reklama

Vavada casino Online kaszinó több ezer játékkal https://apteka-dyzurna.pl/ Apteka Zdrowie na Ty